logo

Weryfikacja wieku

Aby korzystać z naszej strony internetowej, musisz mieć ukończone 21 lat. Przed wejściem na stronę prosimy o potwierdzenie wieku.

Przepraszamy, Twój wiek jest niedozwolony.

  • mały baner
  • baner (2)

Amerykańska Agencja ds. Zwalczania Narkotyków jest stronnicza i sprzeciwia się ponownej klasyfikacji marihuany. Podejrzewa się, że prowadzi tajne operacje w celu wybrania świadków

Według doniesień, nowe dokumenty sądowe dostarczyły nowych dowodów wskazujących na to, że amerykańska Agencja ds. Zwalczania Narkotyków (DEA) jest stronnicza w procesie reklasyfikacji marihuany, nadzorowanym przez samą agencję.

3-31

Długo oczekiwany proces reklasyfikacji marihuany jest uważany za jedną z najważniejszych reform polityki antynarkotykowej w historii współczesnych Stanów Zjednoczonych. Jednak z powodu zarzutów o stronniczość DEA, proces ten został zawieszony na czas nieokreślony. Długotrwałe podejrzenia, że DEA stanowczo sprzeciwia się reklasyfikacji marihuany i manipuluje procedurami publicznymi, aby zapewnić sobie możliwość odmowy przeniesienia jej z Wykazu I do Wykazu III zgodnie z prawem federalnym, zostały potwierdzone w toczącym się procesie sądowym.

W tym tygodniu pojawił się kolejny spór prawny między DEA a organizacją Doctors for Drug Policy Reform (D4DPR), organizacją non-profit zrzeszającą ponad 400 pracowników służby zdrowia. Nowe dowody uzyskane przez sąd potwierdzają stronniczość DEA. Grupa lekarzy, wykluczona z procesu reklasyfikacji marihuany, złożyła 17 lutego zarzuty w sądzie federalnym, koncentrując się na nieprzejrzystym procesie doboru świadków wezwanych do złożenia zeznań na rozprawie reklasyfikacyjnej, pierwotnie zaplanowanej na styczeń 2025 roku. W rzeczywistości pozew D4DPR został wniesiony po raz pierwszy w listopadzie ubiegłego roku, a jego celem było zmuszenie DEA do ponownego otwarcia procesu doboru świadków lub, w przypadku odrzucenia pozwu, przynajmniej do wyjaśnienia swoich działań.

Według „Marijuana Business” dowody przedstawione w toczącej się sprawie sądowej ujawniają, że DEA początkowo wybrała 163 kandydatów, ale ostatecznie, opierając się na „wciąż nieznanych kryteriach”, wybrała tylko 25.

Shane Pennington, reprezentujący grupę uczestniczącą w procesie, zabrał głos w podcaście, wzywając do wniesienia apelacji incydentalnej. Ta apelacja doprowadziła do zawieszenia procesu na czas nieokreślony. Stwierdził: „Gdybyśmy mogli zobaczyć te 163 dokumenty, uważam, że 90% z nich pochodziłoby od podmiotów popierających reklasyfikację marihuany”. DEA wysłała 12 tzw. „listów naprawczych” do uczestników procesu reklasyfikacji, żądając dodatkowych informacji w celu udowodnienia, że kwalifikują się jako „osoby poszkodowane lub dotknięte proponowanym przepisem” zgodnie z prawem federalnym. Kopie tych listów dołączone do akt sądowych ujawniają znaczną stronniczość w ich dystrybucji. Spośród 12 adresatów, dziewięciu to podmioty zdecydowanie sprzeciwiające się reklasyfikacji marihuany, co wskazuje na wyraźną preferencję DEA dla prohibicjonistów. Tylko jeden list został wysłany do znanego zwolennika reklasyfikacji – Centrum Badań nad Marihuaną Leczniczą (CMCR) na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego, które jest zasadniczo jednostką rządową. Jednakże po tym, jak centrum dostarczyło żądanych informacji i potwierdziło swoje poparcie dla reformy, DEA ostatecznie odrzuciła jego udział bez podania przyczyn.

Odnosząc się do pism naprawczych, Pennington zauważył: „Wiedziałem, że to, co widzieliśmy w jednostronnej komunikacji DEA, to zaledwie wierzchołek góry lodowej, co oznaczało, że w tym procesie przesłuchania administracyjnego miały miejsce zakulisowe, tajne układy. Nie spodziewałem się jednak, że zdecydowana większość z tych 12 pism naprawczych wysłanych do różnych podmiotów pochodziła od przeciwników reklasyfikacji”.

Dodatkowo, doniesiono, że DEA kategorycznie odrzuciła wnioski o udział w procesie złożone przez urzędników z Nowego Jorku i Kolorado, ponieważ obie agencje aplikujące popierają reklasyfikację marihuany. W trakcie procesu DEA próbowała również wesprzeć kilkunastu przeciwników reformy reklasyfikacji marihuany. Osoby z branży określają to jako najbardziej kompleksowe jak dotąd ujawnienie działań DEA w procesie reklasyfikacji. Sprawa, wniesiona przez Austina Brumbaugha z kancelarii prawnej Yetter Coleman z Houston, jest obecnie rozpatrywana przez Sąd Apelacyjny Stanów Zjednoczonych dla Okręgu Kolumbii.

Patrząc w przyszłość, wynik tego przesłuchania może znacząco wpłynąć na proces reklasyfikacji marihuany. Pennington uważa, że ujawnienie zakulisowych manipulacji jedynie wzmacnia argumenty za reformą przepisów dotyczących marihuany, ponieważ uwypukla poważne wady w podejściu regulacyjnym. „To może tylko pomóc, ponieważ potwierdza wszystkie podejrzenia ludzi” – zauważył.

Warto zauważyć, że te ustalenia i ujawnienia dotyczą poprzedniego kierownictwa DEA pod przewodnictwem Anne Milgram. Administracja Trumpa zastąpiła Milgrama Terrance'em C. Cole'em.

Teraz pytanie brzmi, jak administracja Trumpa poradzi sobie z tymi wydarzeniami. Nowa administracja musi zdecydować, czy kontynuować proces, który podkopał zaufanie publiczne, czy przyjąć bardziej przejrzyste podejście. Niezależnie od tego, wybór musi zostać dokonany.

https://www.gylvape.com/


Czas publikacji: 31 marca 2025 r.